czwartek, 29 stycznia 2015

MIESIĄC MIODOWY Z TEŚCIOWĄ cz.2

W poście traktującym o miesiącu miodowym z teściową (klik), niektórzy z Was dziwili się podanym faktom i szukali drugiego dna:
  • "Czuję, że nie jesteś z tego zachwycona, czuję utajone emocje, ale lepsze takie choćby trochę wymuszone słodkości niż otwarte, nieograniczone szarpanie sobie wzajemnie nerwów" autor: Siewcy Zamętu
  • "Ale że co, że miodowo z teściową? To aż się w ramach nie mieści. W każdym razie relacje pielęgnować należy o ile to nie był sarkazm" autor: Ellen
  • "Hmmmm... :D znając życie to Teściowa daje popalić :)" autor: Wiolka
Nie, nie było w tym ani krzty ironi. Naprawdę smacznie i dobrze się bawiłam. 
Nie dziwię się jednak samowolnemu szukaniu aluzji. Sama prawdopodobnie bym tak czyniła czytając takie słodkie wiadomości z domu: MŁODZI KONTRA RODZICE
Jako, że moi teściowie mieszkają w Hamburgu, wraz z osobistym JUŻ mężem nie mieliśmy okazji do częstych wizyt. Nie oznacza to, że nie znam tematu od podszewki: przed byciem żoną, przed byciem narzeczoną, przed byciem singielką, byłam w innym - dłuuuuuuugim związku. Wtedy to właśnie na własnej skórze odczułam ciemną stronę tematu - istne MONSTER IN LAW/KOSZMAR.
Dzisiaj z niejaką rezerwą podchodzę do branży nowo-nabytej-rodziny, z rezerwą ale i z dużym ZAWIERZENIEM (wbrew poprawności politycznej, hihi)
? MIESIĄC MIODOWY Z TEŚCIAMI JEST MOŻLIWY !
Z moich obliczeń i dzisiejszych rozmów z moim osobistym JUŻ mężem, uznaliśmy, że 2 tygodnie stałego pobytu, to optymalny czas, by cieszyć się sobą. Zaraz po tym pojawiają się pierwsze zgrzyty i czar zaczyna powoli pryskać.
A jaki jest Wasz rekord bytowania bez perturbacji z teściami/przyszłymi?

57 komentarzy:

  1. U mnie, jak narazie, spedzamy racem cale dni i na tym sie konczy. Ale pewnie wytrzymali bysmy ze soba spory kawalek czasu tak na codzien, dotarlismy sie wszyscy po paru dobrych latach 'w rodzinie' :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z moimi przyszłymi tesciami byłby naprawde ciekawy :)

    Niestety...

    OdpowiedzUsuń
  3. No to faktycznie musisz mieć złotą teściową ;-)
    My się widzimy raz na tydzień na pół dnia i...w zupełności mi to wystarczy!
    Nie wyobrażam sobie gdzieś razem jechać :P
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. No to super! W końcu nie wszyscy teściowie są tacy źli! Czasem zdarza się tak, że teściowa jest Ci bliższa niż matka... Życzę miło spędzonego czasu ;)
    Ja ze swoją długo bym nie wytrzymała, to dobra kobieta ale bardzo absorbująca, nie lubię jak ktoś ciągle koło mnie skacze i chce mi ciągle robić "dobrze". Jeden-dwa dni ok, ale na dłuższą metę to okropnie męczące.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na razie dopiero poznałam takich kandydatów na teściów ;D
    Wiec długa droga przede mną :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja ze swoją teściową mieszkam i jeśli kiedyś nie wyląduję przez nią w wariatkowie to będzie dobrze. Specyficzna jest to kobieta i relacje między nami nigdy nie będą bliskie, choć znam kobiety, dla których teściowa jest bliższa niż matka.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. relacje teściowa a synowa od zawsze są przedmiotem dowcipów i anegdot, które często pisze samo życie.

    OdpowiedzUsuń
  8. To tylko stereotyp, ale ludzie często myślą własnie w ten sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję! ;)
    Z teściami może być różnie. Wiadomo, że powszechna opinia zbyt dobra nie jest :D Ale rodzice mojego chłopaka są w stosunku do mnie bardzo w porządku :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też uważam że dwa tygodnie to taki optymalny czas :) i według mnie nie chodzi tylko o teściów ale wyjazdy do innych członków rodziny również :)
    Po prostu jeśli się z kimś nie mieszka na stałe, nie zawsze łatwo zaakceptować jego tryb życia/dnia. I nie widzę w tym nic złego :D

    OdpowiedzUsuń
  11. To ja Ci życzę, żebyś zawsze miała dobry kontakt z teściami ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja z moim teściem mogłabym i mieszkać, czego nie mogę powiedzieć o teściowej i w życiu z tego powodu nie mogłabym mieszkać z teściami, bo popadłabym w depresję. Także zazdraszczam, że miło możesz mówić o teściach:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Moja nibyteściowa z poprzedniego związku była przykładem stereotypowej wrednej baby zakochanej w synusiu, więc jak na razie nie potrafię sobie wyobrazić miesiąca miodowego z teściami. Ale nie jestem też typem rodzinnym ;D Tobie gratuluję udanych relacji.
    Dziękuję za miłe słowa na moim blogu i zapraszam ponownie ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratulacje! U mnie po tygodniu zaczyna być ciężko, po 2 juz tylko patrzę, gdzie by tu uciec :) Fajnie, ze sie dogadujecie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja tam wierzyłam,że na pewno dogadujesz się z teściową. W końcu nawet takie przypadki się zdarzają. Ja jeszcze nigdy nie byłam w związku i nie mogę się wypowiedzieć :( Znowu :(

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie mam teściów, więc na pytanie nie odpowiem.
    A zbitka "monster in law" wymiata :D hihihihi ^^

    OdpowiedzUsuń
  17. Moja kuzynka mieszka z teściami z rok - już się nie może doczekać końca remontu, bo tak mieszkanie z nimi daje jej popalić.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja nie wyszłam nigdy za mąż, czego zaletą jest to, że nie mam teściów ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Czyżby negatywne powiedzonka o teściowych nie zawsze mają racje? :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Masz rację :-) ja wyznaje zasadę co za długo to nie zdrowo :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Masz rację :-) ja wyznaje zasadę co za długo to nie zdrowo :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Oglądałam ten film, z którego jest kadr - genialny ;D Ze swoją przyszłą teściową dogaduję się lepiej niż ze swoim przyszłym mężem. To chyba nie jest normalne xD

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetny blog ;)! Na moim blogu modowym pojawił się nowy post: http://kingefashion.com/shopaholic-in-shopping-centre/#comments
    Zapraszam serdecznie na bloga: do skomentowania moich stylizacji ;)! Dodaję do obserwowanych;)! Buziaki Kingefashion:*

    OdpowiedzUsuń
  24. OO no to gratuluję teściów :-) moi przyszli niedoszli teściowie są bardzo boli i w ogóle, ale obawiam się że jednego całego dnia bym z nimi nie wytrzymała! To głównie zasługa teściowej, która irytuje mnie swoimi ciągłymi pytaniami i propozycjami. Ostatnio chciała podarować mi 'przecudnej urody' sweterek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Katie, ileż to ja mam takich ' przecudnej urody' ciuszków od mojej teściowej. A najbardziej lubię stwierdzenie, że 'to dla Kasi, ona takie lubi', hmmm, doprawdy lubię? ;)

      Usuń
    2. hahaha :D u mnie całe szczęście Marcin od razu zareagował jak zobaczył ten sweterek więc ja się nawet odzywać nie musiałam :D

      Usuń
  25. Dopóki nie zamieszkałam na pół roku z teściami, uważałam, że to całe narzekanie to stereotypy. Na dzień dzisiejszy mam kilka spostrzeżeń:
    - Mieszkaliśmy razem pół roku. O pół roku za długo.
    - Kawały o teściowych to kawały o matkach naszych wybranków, a nie o naszych własnych.
    - Teściowa zyskuje na odległość. Im ona dalej ode mnie, tym bardziej ją lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja swoją teściową widuję przeciętnie raz w miesiącu - niby nie często, ale najchętniej widywałabym ją z częstotliwością 2 razy do roku na święta... Niestety jest dość toksyczną osobą...

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie każdy teściowie są tacy sami i wierzę, że niektórzy są w porządku :) (Z nutką nadziei, że moi będą świetni)
    Dziękuję za przemiłe słowa, uśmiechanie się do laptopa też poprawia humor :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja też lubię moich przyszłych teściów - z wzajemnością, gdyż okazują mi to na każdym kroku. :) Mimo tego, nie wiem czy zaryzykowałabym np. jakiś dłuższy pobyt z nimi. Zazwyczaj spędzamy ze sobą co któryś weekend i na prawdę miło ten czas nam mija, ale na dłuższą metę - sama nie wiem. Póki co nie mam im nic do zarzucenia, mili ludzie. Początkowo teściowa mnie wkurzała, bo wydzwaniała do B. za każdym razem, gdy był u mnie dłuższy czas, jednak od paru lat jej przeszło. :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Super, że trafiłaś na fajnych teściów ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. cieszę się, że byłem w błędzie, może też za bardzo patrzyłem ze swojej perspektywy, z moimi przyszłymi teściami czuję, że dobrego kontaktu nie złapię, może z czasem się to zmieni

    OdpowiedzUsuń
  31. ja mam dobry kontakt z moimi teściami :) a teściową goszczę w tygodniu co dnia przez 1,5h bo na film przychodzi..

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie mam teściów, to statystyk nie prowadzę (jeszcze), ale fajnie,że można mieć teściów i fajnie z nimi spędzić czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja jestem na etapie przed ślubem, więc póki co jest ok. Zobaczymy, co będzie później :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Fajny blog! :) co do teściów.... cóż, co za dużo to nie zdrowo ;) ale jak ktoś lubi i dobrze się czuje w ich towarzystwie to super :) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  35. Fajny blog! :) co do teściów.... cóż, co za dużo to nie zdrowo ;) ale jak ktoś lubi i dobrze się czuje w ich towarzystwie to super :) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  36. A moja teściowa jest bardzo fajną babką :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Moja mama będzie idealną teściową kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  38. ufff mnie ten problem poki co nie dotyczyczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja bylam we wrzesniu z mezem i tesciami tydzien na Sardynii i powiem ci ze to byl cudowny czas. Mysle, ze spokojnie kolejny tydzien moglabym z nimi spedzic :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Hmmm mieszkaliśmy z Teściami przez pół roku. Fajnie było i bez zgrzytów. Teraz też tak jest:)

    OdpowiedzUsuń
  41. 'miesiąc miodowy z tesiciami' podziwiam!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  42. Każdy człowiek jest inny, a niektórym na starość odbija więc może dlatego istnieje ciemna strona rodziców małżonka. Ja nie mogę jeszcze odpowiedzieć na pytanie podane w poście ze względu na swój bardzo młodzieńczy wiek, więc cóż
    http://dziennik-ali.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  43. z moimi "jeszcze nie" teściami spdziłąm kilka dni pod rząd - nie było źle, aczkolwiek trzebabyło brać duży przymiar na teścia i wiele puszczać mimo uszu. Z moimi "już" teściami również spęziłam pod rzą kilka dni, nie było źle aczkolwiek rzeba brać jeszcze większy przymiar na teścia :-))) Generalnie nie jest źle, aczkolwiek..hm.. mam bardzo MAŁĄ przestrzeń osobistą :D

    OdpowiedzUsuń
  44. Ja uważam że z teściami tak ale na kilka godzin nie dłużej.Dla zdrowia psychicznego swojego.

    OdpowiedzUsuń
  45. Ja jeszcze nie muszę się martwić o teściów :P

    OdpowiedzUsuń
  46. Mnie kilka godzin wystarczy, więcej nie wskazane ;)

    OdpowiedzUsuń
  47. hehe, mi trudno się odnieść do tematu :p. jedyne co mnie "łączy" z tym wpisem, to to, że też mam rodzine w Hamburgu ;)

    OdpowiedzUsuń
  48. ja na razie nie mam takiej styczności z przyszłymi teściami, od czasu do czasu jakaś kawka, obiad, pogawędka nic szczególnego co by mogło mi zagrozić :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Myślę, że większość gadania o teściowych to stereotypy. W większości raczej nie są one takie złe jak je malują :D

    OdpowiedzUsuń
  50. Można i tak! Teraz czasy się zmieniają i teściowe jak widać też. :D

    OdpowiedzUsuń
  51. Wszystko zależy od sytuacji, może to być i 5 lat, a czasami tylko chwilkę, że nawet na herbatkę nie zostaną :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Oj tak, co za dużo to niezdrowo:) Nie wyobrażałabym sobie np. mieszkania zarówno pod jednym dachem z teściami, jak i u własnych rodziców wraz z mężem. To mieszanka wybuchowa;)

    OdpowiedzUsuń
  53. ja ci powiem że młodzi powinni żyć sami, a teściowie jak i rodzice, czyli obie strony powinni być gośćmi nie na długo. Taka relacja jest najzdrowsza. Moja matka mieszka za ścianą po sąsiedzku i non stop wpiepsza się w życie czasem to mam wrażenie to nie moja matka a moja teściowa. Natomiast rodzice mojego narzeczonego mieszkaą w innym mieście i z nimi relacja jest najzdrowsza odwiedziny gadu gadu i każdy w swoja strone

    OdpowiedzUsuń