wtorek, 10 lutego 2015

SATC i MILKA


Mój osobisty JUŻ mąż wykazał dużo taktu w stosunku do moich pragnień dotyczących serialu "Sex and the city". Jako, że teściowie posiadają tutaj w Hamburgu polską telewizję, stała się rzecz niesłychana: Comedy Central raczy Nas mini maratonem serialu KAŻDEGO-DNIA-ABSO-FUCKING-LUTNIE-KAŻDEGO!
Wszystkie sezony znam praktycznie na pamięć. Cztery koleżanki towarzyszyły mi przecież przez moje singielskie życie. Tematy rozmów tych dziewczyn są mi bardzo bliskie. Wpisywały się idealnie w moje ówczesne problemy. 
Teraz kiedy zmieniłam stan cywilny, 
coś mi 'nie gra'. Carrie, moja-super-womanka-bohaterka … jakby to ładnie ująć...yyyy...irytuje. Każdy swój błąd życiowy (zranienie innych ludzi) ładnie owija w papierek słów kolorowych i sprzedaje innym jako smakowitość. Bon Appétit!


Nie, nie zaprzestanę oglądać serialu. To nieodłączny kawał mojego życia. 
SENTYMENTALIZM POZOSTANIE NIENARUSZONY i BASTA!
To chyba tak jak z ulubioną czekoladą MILKĄ, umila czas, słodzi gorzkie chwile. Nagle, kiedy spoglądasz na kaloryczność i składniki które niezbędne są do życia, zaczynasz się zastanawiać: naprawdę tak smakują cukry proste?! Dlaczego smakowitość nie jest równoznaczna z dostarczaniem organizmowi wartościowych składników? 
Słowo klucz: UZALEŻNIENIE! 
Nazywam się Jedyna żona w mieście
Jestem uzależniona od czekolady MILKA I SATC.
i mojego osobistego JUŻ męża (ale tutaj zażaleń nie posiadam :)


A Ty od czego jesteś nieszczęśliwie uzależniona/ny?

36 komentarzy:

  1. Ja też ostatnio załapałam się na kilka odcinków :)
    Nie jestem ich wielka fanką, ale lubię sobie od czasu do czasu obejrzeć:)
    A uzależniona jestem od kawy :D
    Słodkie też lubię, ale ostatnio umiem się ograniczyć :P
    No i książki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. tak piszesz o tym serialu,że kiedyś może się skuszę ;-)
    u mnie uzależnienie to książki jak u Małej Czarnej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczęśliwie jestem uzależniona od perfum oraz od seriali;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię ten serial :) uzależniona zaś jestem od kawy i słodkości... niestety :/
    Reszta uzależnień niechaj pozostanie tajemnicą ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. co prawda Seksem się nie jarałam tak bardzo jak moje koleżanki, ale generalnie podobał mi się i kilka razy już go widziałam, czasem nachodzi mnie ochota na odświeżenie znajomości z nim, ale im jestem starsza tym bardziej mnie chwilami irytuje. ;) a od czego ja jestem uzależniona? hm, pewnie książki, seriale, moje świnki, podróże i mój obecny towarzysz życiowy. ;)
    pozdrawiam.
    http://poprostumadusia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Nieszczęśliwie uzależniona to od słodyczy a szczęśliwie od książek i dr.Grega Housea :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czasami też tak mam, że to, co kochałam i nie mogłam się bez tego obyć nagle staje się nijakie, albo wręcz irytujące. Uzależniona jestem chyba jedynie od płatków z mlekiem i oczywiście od narzeczonego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja ostatnio jestem uzależniona od budyniu ;) a poza tym to niestety od komputera i Internetu - chociaż ostatnio moja nowa pasja - czyli szycie - sprawia, że jakoś rzadziej odpalam komputer - i dzięki Bogu!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciężkie pytanie :D
    Nieszczęśliwie uzależniona od słodyczy jestem - ale walczę z tym :)
    Szczęsliwie uzależniona od mojego narzeczonego :)
    Ale mam problem z zakwalifikowaniem jeszcze jednej rzeczy zakupów :D niewątpliwie uzależniona jestem :D dla mnie samej szczęśliwie, dla mojego portfela raczej to drugie :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Aha - jeszcze Dziennik Bridget Jones (film) to moje szczęśliwe uzależnienie :P mój narzeczony uważa inaczej :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Bywa i tak, że zmieniając punkt siedzenia zmieniamy punkt widzenia i może dlatego ta bohaterka zaczęła Cię irytować. :)
    Ja na pewno jestem uzależniona od telefonu. Chociaż nic nie robię z nim, to ma leżeć obok i po prostu być w zasięgu wzroku. A poza tym... Nie wiem. Pewnie mam jakieś chwilowe uzależnienia, jak czekolada czy sok pomarańczowy, ale te smaki mi mijają i mam jakiś czas spokój (oczywiście później znów ochota wraca ze zdwojoną siłą :P).

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten serial nigdy specjalnie nie był nam bliski i jakoś nas do niego nie ciągnie. My jesteśmy uzależnione od jabłek i cynamonu ale to raczej nie są rzeczy, z których należałoby rezygnować :)

    OdpowiedzUsuń
  13. podoba mi się forma twojego pisania, a na pewno zmieniają nam się nasi 'ulubieńcy' od sytuacji życiowej czy punktu siedzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak to jest, że czasem nam się punkt widzenia. Ja od czego jestem uzależniona hmmm ...ale trudne pytania zadajesz ;)) Nie wiem normalnie - od kawy, od komputera, jeśli chodzi o seriale to uwielbiam Przyjaciół :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja jestem uzależniona od kawy zdecydowanie. a serialu ulubionego nie mam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Od ciepłych ramion ukochanego, od mojej siostry Młoooniki, od spania ;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten serial również skutecznie mnie wspierał w singlowaniu a dziś...dziś jestem z P. i dziewczyny z SATC jakieś ostatnio odległe...chociaż fryzury Carrie i stroje zawsze będą dla mnie bajeczne i inspirujące :-D

    OdpowiedzUsuń
  18. wybacz ale nie oglądałem nigdy tego serialu, tylko migawki, ale to i tak mogę powiedzieć, że żadna z bohaterek tego serialu mnie nie pociągała, i z żadną kobietą w stylu tych pań z serialu nie chciałbym spędzić życia

    OdpowiedzUsuń
  19. Z czasem zmienia się spojrzenie na wszystko ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam ten serial, i najwięcej zastrzeżeń miałam do Carrie właśnie. Trochę egoistyczna postać..

    OdpowiedzUsuń
  21. Haha... miejsca by Ci nie starczyła na moje uzależnienia ;)

    a tak serio, lubiłam ten serial, ale nigdy nie miałam tam bohaterki z którą się identyfikowałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dlatego właśnie ja... nie patrzę na kaloryczność czekolady :D
    A serialu niestety nie oglądałam :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo trafne spostrzeżenie i jak dobrze opisane !! :)))

    OdpowiedzUsuń
  24. Serial musi być super skoro tak świetnie o nim mówisz.
    Uzależnienia (nie)szczęśliwe.. czekolada to na pewno! I kawa gdzieś po drodze też.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja jestem uzależniona od książek i ostatnio od wody z cytryną:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja jestem uzależniona od bloga;p

    OdpowiedzUsuń
  27. ja jestem uzależniona od psa, spacerów i aktywności fizycznej :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ależ dostarcza niezbędnych składników! witamina cz jak czekolada jest mi niezbędna :)

    OdpowiedzUsuń
  29. ja w sumie nie mam uzależnień... albo w sumie mam od ćwiczen i sportu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Serial oglądałam parę razy, najczęściej jak mąż do pracy chodził. :D
    A od czego jestem uzależniona? To bardzo trudne pytanie dla mnie. Ale na pewno jestem uzależniona od męża i córki. I od samodzielności - oo tak. Nie wyobrażam sobie powrotu do rodziców i życia wg ich zasad. Stworzyłam już swoje. :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Świetny blog ;)! Zapraszam do mnie na nowy- walentynkowy post: http://kingefashion.com/valentines-girl-look/
    Dodaję do obserwacji:)! Buziaki Kingefashion:*

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja jestem uzależniona od dobrego zdrowego jedzenia, i kompa niestety :-)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja jeszcze niedawno byłam uzależniona od niezdrowych przekąsek ;/

    OdpowiedzUsuń
  34. Cóż uzależnienie to chyba ze mną w parze nie idzie choć może nie jestem uzależniona od dobrych inteligentnych seriali. Fajnie się czyta Twoje posty :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja jestem uzależniona od żelków. Najlepiej kwaśnych. I, od paru miesięcy, od czytania książek. Co tydzień pochłaniam minimum 2 - 3. Jednak to drugie uzależnienie jest chyba lepsze od pierwszego ;)

    OdpowiedzUsuń