piątek, 8 maja 2015

PIĘĆ PALCÓW


Uciekłam na kilka miesięcy. Przez ten czas poruszałam się po omacku. 
NIE POTRAFIĘ SIĘ CIESZYĆ.
Wciąż nachodzą mnie myśli, że chciałabym tak jak wcześniej… !WCZEŚNIEJ! (tupię z bezsilności) kiedy za pierwszym razem dowiedzieliśmy się o ciąży. Wiem, że nie wolno mi tak absolutnie myśleć, ale pragnę z całych sił znowu zobaczyć mojego osobistego JUŻ męża - jak zabiera mnie na ręce, z radości tańczy i krzyczy: "ZOSTANĘ TATĄ!" 
Zaraz w te miejsce tego pojawia się obraz tego samego męża, który zabiera mnie ze szpitala, z oddziału patologii ciąży. Poronienie.
TA CIĄŻA ODBIJA SIĘ ECHEM POPRZEDNIEJ...
Zazdroszczę kobietom, które są definicją - CIĄŻA TO NIE CHOROBA- kobietom, które w katalogowy sposób przechodzą dziewięć miesięcy i przede wszystkim parom, które w NIEZMĄCONY WSPOMNIENIAMI sposób mogą się cieszyć stanem błogosławionym już od pierwszych tygodni ciąży.
U mnie już półmetek, a uśmiechy potrafię policzyć na palcach jednej ręki:
  • 1 PALEC - Pierwsze USG, kiedy to na własne oczy zobaczyliśmy jak nasz maluszek rusza się, macha do nas, pije wody płodowe. Łezka szczęścia zaliczona.
  • 2 PALEC - ....
  • 3 PALEC - ....
  • 4 PALEC - ....
  • 5 PALEC - ....