piątek, 26 czerwca 2015

III TRYMESTR


Ciąża to stan z niczym nieporównywalny. Wiąże się z nim tyle samo lęków co i szczęśliwości. 
Malutka zaczęła kopać 10 maja. Doskonale pamiętam ten czas, bo właśnie wtedy coś we mnie pękło... wszechogarniający i porażający STRACH...WYBUCHŁ, zaprzestając tym samym pauzować RADOŚĆ.

Wchodzę już w III trymestr ciąży,  
dzieje się to troszkę z żalem, 
bo dopiero teraz zauważam 
jak ten czas szybko mija...



środa, 24 czerwca 2015

IT'S A GIRL czyli GIRL POWER!


27 tydzień. Nasz szkrab już nieźle buszuje i dostosowuje sobie brzuszek mamusi do własnych potrzeb mieszkalnych. 
IT'S A GIRL!
Kilka tygodni temu USG wykazało bez żadnych sprzeczności, że będzie Nasza mała-wyczekana: Lily. Dziadek już mianował malutką kolejną księżniczką w Wielkiej Brytanii (w imię książęcej Charlotte z Cambridge;)

Tak naprawdę to od początku ciąży wiedzieliśmy, że będzie dziewczynka, chociaż bardziej odpowiednim określeniem byłoby: CZULIŚMY, że będzie to Lily. 
TRENING: BELLYBABY-CARDIO
Wspominki dotyczące pierwszej połowy ciąży sobie podaruję. Wszelkie dolegliwości ciążowe, które dopadły mnie w tym czasie są powoli zamazywane w mej pamięci. Właściwie dopiero teraz, od kilku tygodni zaczynam cieszyć się pięknym stanem. Brzuszek jest już widoczny i co za tym idzie, ciężar-SŁODKI-ciężar, niesie za sobą niedogodności – w szczególności teraz kiedy słońce w pełni. Wypad do pobliskiego sklepu staje się wycieczką na miarę dawnego stylu życia.
Przed ciążą, jeszcze mieszkając w Polsce pracowałam przez wiele lat jako instruktor tańca dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Codziennie m.in. 4 godziny intensywnych zajęć, czasami dochodziło do 6h. TAK, TAK noszenie małego skarba w brzuszku i wycieczki w obecnym stanie męczą mnie fizycznie z podobną częstotliwością.
GIRL POWER!
Przyznaję, że czasami jestem zła na siebie, że nie daję rady więcej zrobić niż bym tego chciała. Na szczęście mam blisko siebie wspaniałego, mojego osobistego JUŻ męża. Wspaniały osobnik TEN potrafi w niezmącony sposób załagodzić wszelkie nieścisłości mego rozumowania - bo ciąża to przecież stan... błogosławiony ;)
o czym my kobietki, S U P E R M E N K I nie powinnyśmy zapominać.