niedziela, 15 lutego 2015

NA TESTACH TO JA SIĘ ZNAM!

Brak pewnych odwiedzin i niepokojący spadek energii sprawił, że KUPILIŚMY TEST (za ostatnie euro w portfelu) Od razu zaznaczam, iż od kilku miesięcy mamy zielone światło, więc poruszam się swobodnie w tym środowisku...

Pobiegłam śpiesznie do publicznej toalety (do domu moja niecierpliwość miała za daleko) . Otworzyłam nieznane mi wnętrze. Instrukcja po niemiecku - JA, DAS STIMMT! - wszystko zrozumiałam (czyt. domyśliłam się) 
Co może być w tym takiego trudnego? Nasiusianie i czekanie. Minuta, dwie i na TRZY...tra la la! - pasek odmówił posłuszeństwa. !!!Nein!!! Pomimo silnego targowania, porozklejał się –  z moją oczywistą pomocą, Panią burzliwą i nerwową. 
Czy ten kraj nie posiada normalnych testów? Papierowy test za 9 euro! 
Wyszłam, oburzona brakiem odpowiedzi.
- I ? – uśmiechnął się mój osobisty JUŻ mąż
- Czy gdzieś w pobliżu podają melissę?


25 komentarzy:

  1. Ha! Uśmiałam się ;-)
    No a wynik w końcu znacie? :P

    OdpowiedzUsuń
  2. haha
    fajnie :))
    takie chwile będziecie opowiadać wnukom :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha współczuję...Niemcy tak bardzo nowocześni...

    OdpowiedzUsuń
  4. No proszę...mnie ostatnio spotkało coś podobnego, z wyjątkiem wadliwego testu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze jak takie chwile będziecie wspominać, to macie gwarantowany szeroki uśmiech :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmmm. Tak, Niemcy są taaacy nowocześni :D

    OdpowiedzUsuń
  7. można wyjść z siebie i stanąć obok w takich sytuacjach, jaki wynik?

    OdpowiedzUsuń
  8. Ha ha..... ale test :P Niemcy - nie ma o czym mówić ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Sama w tym miesiącu robiłam test :P Dzięki Bogu negatywny tylko nie rozumiem czemu musiałam wydać 20$ za dwa testy (czemu nie ma pakowanych pojedynczo?!) i na drugi dzień dostać okres :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Zmieniłam adres teraz jestem tu: http://kropka-za-oceanem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdjęcie idealne:) Ale najważniejsze: jaki był wynik?

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie mam pojęcia jak działają niemieckie testy, ale te polskie wykonuje się rano z pierwszego siku :D Trzymam kciuki za pozytyw :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Sie porobiło!!
    Może ja jestem niedomyślna ale Ty nie możesz moja droga robić takich rzeczy i trzymać nas w niepewności tak po prostu. Niemieckie czy nie, trzeba dać nam jasno znać. Chyba, że też mamy się domyśleć jak Ty z testu?! Albo nadal sama nie wiesz?! :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Brak pewnych odwiedzin - I know what U mean c:
    I jak wynik? Nie pytam czy pozytywny czy negatywny, bo w tych czasach sporo się w tym względzie pozmieniało :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyny!
      Niestety nie znam wyniku.
      Tutaj w Anglii, zrobię kolejny :)

      Usuń
  15. No to dopiero faktycznie wtopa z tym testem. Można się niezłe zdenerwować.

    OdpowiedzUsuń
  16. Noooo to ja czekam na wynik testu :D
    U mnie to bywało tak, że jak robiłam test na drugi dzień zawsze dostawałam okres :P
    Aż pewnego razu.... :D

    OdpowiedzUsuń